Będzie się działo! VIII Uliczna Bitwa Fotograficzna!
Za tydzień, dokładnie 20 sierpnia w Gliwicach, jak zawsze wieczorem w sercu miasta, odbędzie się już VIII – Uliczna Bitwa Fotograficzna. Od razu napiszę, że temat powinien być szeroko rozumiany…
Więcej szczegółów tutaj.
Zapraszamy!
Marku witam ponownie. Czekałem, aż ktoś pierwszy napisze, ale jakoś nic z tego :( Jak już wcześniej wielbiciele Twojego blogu pisali, strona ta zamiera. Tak komentarze, jak i wpisy. Będę szczery tęsknie za Twoimi nowymi postami.
Fakt pisałeś, że ostatnio masz bardzo mało czasu, i że planujesz odnowienie strony….. ale jakoś to się chyba w czasie odwleka :(
Mam kilka propozycji, wynikających z Twoich wcześniejszych postów. (pisałem o tym wcześniej, ale przypomnę. Może dzięki temu ktoś tu zajrzy, i znów rozwiną się komentarze:)
1) Jakie wrażenia po prawie 3 latach z 900tką w ręku.
2) Jak się zapatrujesz na koniec wizjerów optycznych, na rzecz elektronicznych w aparatach sony?? SLT.
3) Czy miałeś już okazje porównać A900/ Canon 5DmkII/ Nikon D3x
4) jak rozwiązałeś sprawę obiektywów tilt & shift, oraz lamp studyjnych (mocowanie lamp błyskowych sonolty)
Pozdrawiam serdecznie stały czytelnik Radosław B.
Witam Cię Radku,
Wiem, że blog trochę zamiera. Po kilku latach bardzo intensywnej pracy muszę nadrobić zaległości w pracowni i domu. Większość czasu spędzam na budowie. Poza tym przez ostatnie lata „przefotografowałem się” – miałem zbyt dużo pracy w krótkim czasie, prawie dwuletni kontrakt powinien być rozpisany na lat 4-5. I aby zachować kondycję psychiczną muszę jakiś płodozmian wprowadzić – ale to też niedługo się zmieni. BTW. poszukuję grafika i webmastera do liftingu strony.
Odpowiadam na pytania:
„1) Jakie wrażenia po prawie 3 latach z 900tką w ręku.”
Bardzo dobre. Czekam na następcę. Sądząc z gęstości matrycy APS-C – 24.4 Mpix (i to z 12kl/sek!) w nowym korpusie A77 liczę na jakieś 30 Mpix FullFrame i 7-10 kl/sek. I mam nadzieję, że wizjer pozostanie optyczny…
„2) Jak się zapatrujesz na koniec wizjerów optycznych, na rzecz elektronicznych w aparatach sony?? SLT.”
To nie jest aparat, tylko kamera. Takie rozwiązanie ma pewne zalety (napiszę o nich), ale dla mnie to wciąż elektroniczny gadżet.
„3) Czy miałeś już okazje porównać A900/ Canon 5DmkII/ Nikon D3x”
Oczywiście. Każde rozwiząnie ma wady i zalety – ale już samo porównywanie aparatu za 8.000 zł z aparatem za 32.000 zł – pokazuje co zrobiło SONY. Przy całym szacunku dla firm NIKON i CANON. Gdzie trzech się bije, tam klient korzysta.
„4) jak rozwiązałeś sprawę obiektywów tilt & shift, oraz lamp studyjnych (mocowanie lamp błyskowych sonolty)”
O tak: http://www.youtube.com/watch?v=tibGRQvhopo
jeszcze nie kupiłem, ale raczej polecam. Niedługo kupię, przetestuję o opiszę.
W związku z trzyletnim okresem pracy w systemie A-SONY pokuszę się o podsumowanie. Póki co czas spać, rano wchodzę na dach, trzeba skończyć wiatę i warsztat przed jesienią. Paradoksalnie uważam, że dobrze zbudowany warsztat jest niezbędny fotografowi zwłaszcza z moją specjalnością. Gdzieś trzeba trzymać część gratów, przygotować narty, rowery, czasem coś zespawać, czasem coś zmontować, itd…
Pozdrawiam!
„To nie jest aparat, tylko kamera. Takie rozwiązanie ma pewne zalety (napiszę o nich), ale dla mnie to wciąż elektroniczny gadżet.”
Marku, a nie masz wrażenia, że aparaty cyfrowe w ogóle bardziej zasługują na miano „kamery” w sensie urządzenia FullElectronic?
Nie mam nic przeciwko fotografii cyfrowej, ma wiele zalet, choćby takie, że właśnie wysłałem 30 zdjęć do labu i zaraz idę je odebrać w formie papierowej z ogromną zniżką. Jednak cała ta zabawa na monitorze w przesuwanie wirtualnych suwaków przy obróbce RAWów, drukowanie zdjęć na drukarce, ma tyle samo uroku co uprawianie digitalpaintu. Niby są zajebiste tablety, monitory, programy dobrze symulujące klasyczne narzędzia malarskie, ale zrobić na kompie coś, co przypomina prawdziwy obraz po prostu nie sposób. W cyfrowej grafice wykształciły się techniki mocno związane z dygitalizacją obrazu. Mam na myśli grafikę wektorową i 3D. Problemem (w sensie filozoficznym) jest dla mnie czysta grafika bitmapowa, jaką można uprawiać np. w Photoschopie. To takie dziwne zawieszenie pomiędzy nienamacalnym pulpitem komputera, a prawdziwym stołem na którym leży kartka papieru. Gdzie jest granica pomiędzy udawaniem (nie mam na myśli nic negatywnego) a rzeczywistością? To co mnie wkurza w cyfrze, to brak technicznej nieprzewidywalności. Idealna obróbka RAWów zionie taką nudą, że czasem już wolę obrabiać JPGi z małego kompaktu, bo tam przynajmniej wyczuwam jakąś namiastkę oporu materii, nawet jeżeli jest ona wirtualna.
Marku, podłączę się do pytania kolegi Radosława, ale nieco z innej mańki. Możesz napisać, jak oceniasz wpływ sprzętu na twoje fotografie po przesiadce z analoga na cyfrę? Idzie mi nie o sprawy techniczne, lecz subiektywne, kreatywno-wizualne. Coś się zmieniło w związku z cyfrą jeśli idzie o odbiór twoich prac?
To dobry temat na artykuł, pewnie coś spłodzę w końcu…
Będę trzymał kciuki, bo zaglądając na Twego bloga, widać że zapracowany jesteś. Pozdrawiam.