ZOSTAJĄ GÓRY, Piotr Morawski…
Niespełna rok – tyle czasu już minęło od tragicznej wiadomości z 8-go kwietnia 2009 roku. Nigdy nie zapomnę głosu Tadzia, który drżącym głosem powiedział przez telefon: „wiesz, nie ma już Piotrka z nami(…)”.
Z inicjatywy Piotra Drożdża (Magazyn GÓRY), Olgi Morawskiej (żony Piotrka Morawskiego) ukazała się książka – album, pełna wspomnień Piotrka, wspomnień o nim i jego fotografii. Moim skromnym wkładem w publikację jest portret, który zrobiłem Piotrkowi w Krakowie, w grudniu 2007. Premiera wydawnictwa miała miejsce 24 lutego 2010 r.
Piotra wspominają: Piotr Pustelnik, Peter Hámor, Dariusz Załuski, Simone Moro, Krzysztof Wielicki i Olga Morawska.
Wydawnictwo: Góry Books; Cena: 49,99 zł
Całkowity dochód z książki zostanie przekazany dzieciom i żonie tragicznie zmarłego himalaisty.
Kurcze tak trudno czasem zapełnić pustkę która pozostaj po TAKICH ludziach. Pozdrowienia
Po Piotrze i innych ludziach, którzy odeszli, takich ludziach – pustka jest nie do zapełnienia. W miarę postępowania czasu czujemy się coraz bardziej jak ser szwajcarski…
Ja może o książce.
Przeczytałem.
Kończy się znienacka. Za szybko.
Miłość do gór w co drugiej linijce. Wyzwanie w każdej.
Stopniowo zagłębiając się w tekst , gdzieś w rogu pokoju, cichnie wiecznie brzęczący telewizor i codzienny gwar.
Niknie szarzyzna, by zrobić miejsce wyrastającym wokół Ciebie ośmiotysięcznikom. W tej atmosferze przeczytacie o torowaniu drogi na szczyty gór, które dla nas zjadaczy chleba są fantastyczne jak Mars, zazwyczaj we dwójkę , często w stylu alpejskim , na lekko …. trudną trasą.
Piotra nie znałem osobiście.
Książka ma poważną wadę. Jak odkładasz ją na półkę czujesz taki charakterystyczny ścisk w dołku.
To tęsknota.
Darek nawet jak jesteś pod krawatem w wielkim mieście, czasem nie ma siły aby nie wyjść w nocy i iść ….. za NIMI za największymi …… każdy z NAS ma swoją DROGĘ ale tylko nieliczni z nas nią idą …. i niekoniecznie tam gdzie ONI … IDĄ … w marzenia foto, narciarskie, jazzowe, górskie, fighterskie, … ale idą …
CHODŹMY
Dobry artykuł, przyjemnie się czytało ;) Oby więcej takich artykułów na tym blogu było.
http://www.onet.tv/ludzie-na-walizkach-odc-32,6794927,3,klip.html#
w końcu porządny wpis, oby tak dalej, pozdrawiam
Tak jak przedmówcy, odejście bliskiej osoby zawsze wywołuje w nas tysiąc różnych gorzkich uczuć. Czujemy się przybici, dosłownie przedziurawieni jak ser szwajcarski, ale myśl o tym, że kiedyś spotkamy się wszyscy razem w niebie powinna motywować nas do dalszego życia w spokoju. Pozdrawiam serdecznie