Modlitwy zostały wysłuchane! NEX-7 :D
Za kilka dni – jak mam nadzieję – napiszę:
nareszcie!
Dostanę do ręki, popracuję… Tak brakowało mi „kompaktu”
o następujących cechach:
– duża, przynajmniej APS-C matryca (wciaż czekam na FF, pewnie się nie doczekam…)
– wizjer optyczny (lub podobny, nie tylko gapienie się w telewizorek jak japoński turysta!)
– wymienne obiektywy
– wygodna nawigacja, zbliżona do najlepszych analogowców – albo po prostu lustrzanek…
– natychmiastowa reakcja na wciśnięty spust
– bardzo dobra jakość obrazu
Dodatkowym plusem jest możliwość użycia (z adapterem) obiektywów dedykowanych do lustrzanek – z 300/2.8 włącznie…
Dwa kółeczka sterujące, to znacznie lepiej niż niezbyt poręczny pierścień i ciągłe przełączanie między przysłoną i czasem (uwielbiam tryb manualny). Co prawda wolałbym tradycyjny pierścień przysłon i kółeczko pod kciuk do czasu/korekcji ale to i tak już lepiej niż było!
Polecam opis techniczy na łamach FOTOPOLIS.
Wygląda na to, że nowy sprzęt spełni moje (nasze) oczekiwania. Nowości, sample wkrótce!
Ciekawe, myślałem, że nikt przez najbliższe pięć lat nie upchnie takiej ilości sensorów na tak małej matrycy, ale po Sony można było tego oczekiwać :). Nie, że się czepiam, bo akurat Sony robi przyzwoite matryce. Ciekawe jak zadziała system AF? A swoją drogą rozważałem zakup NEXa, ale jak zobaczyłem wielkość aparatu z podpiętym obiektywem, to zwątpiłem, bo ani to poręczne, ani kompaktowe. Już wolę zwykłe lustro amatorskie, bo też do kieszeni się nie zmieści, waży nie tak wiele więcej ale przynajmniej ergonomie jakąś ma. Ja (UWAGA! pobożne życzenie) chciałbym aby ktoś zrobił kompakt z prawdziwego zdarzenia, co by w kieszeni siedział i miał matrycę a nie mikroczip… Może Panasonic lub Olympus zrobią kiedyś coś takiego? Matryca APSc raczej nadziei nie daje :( Szkoda.
Bo widziałeś 3-kę albo 5-kę, a teraz zrobili wygodniejszy, mam nadzieję. Zgłaszałem z wieloma osobami ten problem. Na początku potrzebny był marketing, trzeba było sprzedawać „naj” najmniejszy aparat z wymiennymi szkłami i matrycą x1.5 APS-C.
Uważam, że nie ma już co grymasić, zaczyna się robić ciekawie, bo przechodzimy do etapu nasycenia rynku. I zaczynają kombinować!
Fajna propozycja od Sony.
3-ka z „naleśnikiem” była by niezła, tylko ogniskowa naleśnika od Sony mi nie leży i zdaje się jest bez stabilizacji, bez której da się żyć, ale lepiej jednak jak jest. Masz rację, teraz zaczynają kombinować, więc może za jakiś czas ktoś da redę. Swoją drogą ciekawe, że kiedyś (czasy filmu) producenci optyki byli w stanie zrobić przyzwoity obiektyw kryjący 24 x 36 mm o małych gabarytach i przyzwoitej jakości, a teraz przyzwoite szkło na APSc nie może być mniejsze od słoika majonezu… Ale jednak Panasonic pokazał zoom-naleśnik o standardowym zakresie ogniskowych na Mikro4/3 (ekw. 24-84mm) i (niestety) kitowym świetle, ale z ich najmniejszym korpusem, (niestety obsługa dla szympansów) zaczyna toto przypominać kompakt. Tutaj ujawniają się jednak pewne zalety matryc 4/3, które po wyeliminowaniu komory lustra i pryzmatu mają szansę dać podstawę naprawdę kompaktowego systemu. Inna sprawa, że jest to okupione słabszą plastyką obrazu… kurde, co do plastyki zdjęć, to było pierwsze lato od wielu lat, gdy nie załadowałem slajdu do lustrzanki dwuobiektywowej. Jednak 6×6 to jest odlot!
Flawiusz, problem nie polega na pokryciu obiektywem powierzchni 24×36. Różnica między filmem a matrycą jest taka, że filmowi nie robi większej różnicy czy światło pada na niego pod dużym kątem a matrycy owszem. Matryca zbudowana jest z pikseli pokrytych mikrosoczewkami, które nie pracują jak należy kiedy światło pada na nie pod dużym kątem.
Jeśli chodzi o gabaryty to pamiętaj, że wiele starych przyzwoitych obiektywów(lub współczesnych z bagnetem M) nie musiało pomieścić silnika i mechanizmu AF.
No ale fakt nex7 + zeiss 24/1,8 duzo bardziej kompaktowy niż 5d+35/1,4 nie jest, tak więc gdybym miał wydać pieniądze na coś „podręcznego” to zapewne ku fuji x100 bym się skłaniał :)
A mnie ciekawi cóż to będzie i za ile? : http://www.fotopolis.pl/index.php?n=13412&fujifilm-finepix-x10
Matryca 2/3 cala to jak na kompakt nie najgorsze rozwiązanie. Do tego tryb wysokiej rozpiętości tonalnej. Jeśli ten aparat będzie mały, to może rozważę zakup.
Flawio, nic nie kumam: „A swoją drogą rozważałem zakup NEXa, ale jak zobaczyłem wielkość aparatu z podpiętym obiektywem, to zwątpiłem, bo ani to poręczne, ani kompaktowe. ” – NEX 5 był jak dla mnie ZA MAŁY, nie wiem jakie masz kieszenie… ale mniejszego aparatu na APS-C raczej się nie zrobi, bo to bez sensu. Obiektywy i tak już są zminimalizowane, kosztem jakości, na szczęście dzięki nowemu adapterowi można podpiąć większość szkieł od alfy nie tracąc nawet AF! – z 300/2.8 włącznie.
Ja też czekam na malucha z FullFrame, ale to raczej nie nastąpi szybko, jeśli w ogóle kiedykolwiek!
Marku, dla mnie nex 5 z kitem był za duży i niewygodny w transporcie i obsłudze. Znaczy się obiektyw był za duży. Idzie mi o to, że jeżeli aparat nie zmieści się do kieszeni, to mi wisi, czy jest 3cm grubszy, czy cieńszy. Właściwie to jeżeli się nie zmieści do kieszeni, to lepiej by był grubszy, bo wygodniejszy gdy już przyjdzie do focenia. Co za różnica, czy noszę aparat w małej, czy dużej torbie, skoro torba wisi na ranieniu albo na plecach i przeszkadza? Więc jak napisałem, nex 5 miał mały nieergonomiczny korpus z wielkim, nieproporcjonalnym obiektywem. Ani kompaktowy, ani wygodny. Nie widzę w tym przewagi w transporcie nad amatorskim lustrem (torba nieunikniona), natomiast widzę różnicę w wygodzie obsługi. Obawiam się, że nex7 z większymi wymiarami już w ogóle nie będzie miał sensu w starciu z przyzwoitą amatorska lustrzanką, bo raczej będzie droższy i tylko trochę mniejszy. Pisze tu o własnych oczekiwaniach. Nie posiadam 300/2,8 do Alfy i nie potrzebuję, cykam tylko dla frajdy i nie mam tak bardzo wyśrubowanych oczekiwań co do jakości obrazu, ale mam oczekiwania co do wygody w transporcie. Większość moich odbitek to 10×15 lub 13×18 cm, Czasem zdarzy się 15×21 lub 20×30 i to wszystko. Przy tych formatach ważniejsza jest dla mnie rozpiętość tonalna zdjęć (tu westchnę w stronę negatywów) niż skrajnie wysoka rozdzielczość obrazu. Dla tego ucieszyłem się z tego Fuji x10 http://www.fotopolis.pl/index.php?n=13412&fujifilm-finepix-x10. Pamiętam matrycę 2/3 cala z Nikona 8700 o rozdzielczości 8MP. W RAWach na niskim ISO było nieźle. Ten Fuji w trybie EXR ma szansę dać obraz o rozpiętości tonalnej zbliżonej do negatywu o rozdzielczości 6MP zapisanej do RAWa. Do 15×21 to w zopełności wystarczy. Rozważę też zakup Panasonica GF3 z nowym naleśnikowym zoomem, o ile będzie tak mały jak mi się wydaje. Prymitywną obsługę jakoś przeboleję o ile będzie wygodny w transporcie.
Marku, najbardziej bym chciał aby pojawił się taki cyfrowy mju II. Ten analogowy maluch był prymitywny ale w dobrych warunkach robił fotki które zaskakiwały jakością, o ile AF się nie pogubił. Tęsknię za takim właśnie aparatem, któremu wybaczę prymitywizm i brak ergonomii o ile zawsze będzie w kieszeni i zrobi zdjęcia dobrej jakości najlepiej w RAWie. Gdyby miał 2 lub 3 x zoom przy dużej jasności to byłbym zachwycony. Może być z matrycą 4/3 od Panasonica. Kiedyś dobry kompakt miał szansę zrobić bardzo dobrej jakości zdjęcie pomimo małych rozmiarów aparatu. Dziś małe aparaty robią jakościowo nie najlepsze zdjęcia.
Marku, a co powiesz o tendencjach w rozwoju bezlustrowców jakie widać u Nikona i Pentaxa? :)
Flavio, Odpisywanie na Twoje kwestie cz.1: https://blog.arcimowicz.com/?p=1678
Pozdrawiam!