„NEPAL – MIĘDZY GÓRAMI” we Wrocławiu
Ledwie zdjęta ze ścian lądeckiego Kinoteatru wystwa „NEPAL – MIĘDZY GÓRAMI” wędruje po raz drugi do Wrocławia.
W najbliższą sobotę (2011.10.08) czyli jutro, odbędzie się wernisaż. Przy okazji niestandardowych dni otwartych GANT, we Wrocławiu przy ul. Legnickiej 17 o godz. 15.00 – zapraszam, będzie okazja obejrzeć 30 dużych prac naświetlonych na papierze światłoczułym i pięknie oprawionych przez PROLAB.
O wystawie:
NEPAL – MIĘDZY GÓRAMI. Wystawa to dużych 30 fotografii, tym razem nie są to fotografie pełne dynamiki, ani (poza jedną) z himalajskich wspinaczek. To raczej obrazy skłaniające do refleksji i odkrywania kraju wciśniętego między najwyższe góry na świecie. To historie o ludziach i pięknie miejsca, gdzie przyszło im żyć. Zestaw zebrany i przygotowany na potrzebę wystawy i aukcji charytatywnej, która odbyła się w 2009 roku w Starym Browarze, w Poznaniu. Wystawa odwiedziła już m.in. Wrocław, Teplice n/Metuji.
Spośród wszystkich krajów i miejsc, które odwiedziłem – właśnie Nepal zajął wyjątkowe miejsce w moim sercu, można powiedzieć, że była to miłość od pierwszego wejrzenia – i zawsze z wielką radością tam wracałem, w sumie już ponad 30 razy…
Staram się podróżować wszystkimi zmysłami, a Nepal – podobnie jak Indie – zapewnia szeroką paletę kolorów, bogata historia wpłynęła na niezwykłe tradycje i koloryt tego kraju. Kuchnia – choć nie jest tak bogata jak indyjska, potrafi sprawić, że tęsknię za lokalnymi smakołykami już kilka dni po wyjeździe. Ulice kipię zapachami kadzideł, przypraw ale też rozkładających się śmieci, odchodów, moczu, dymu i spalin. Hałas ulic gwar targowisk, cykady w bambusowych gajach, okrzyki zdumienia na poruszający widok gór, pokrzykiwanie poganiaczy i własne ciężkie dyszenie na wysokogórskich szlakach, furkot chorągiewek i gwizd wiatru, … kiedy tylko zamknę oczy – słyszę je wciąż.
Jednak dla mnie Nepal – od początku, od pierwszych chwil – to przede wszystkim ludzie.
Im właśnie, przyjaciołom i tym, których spotkałem przygodnie, minąłem na szlaku, albo dostałem kubek herbaty, miłe słowa lub szczery uśmiech, naukę, że życie to nie tylko wypchany portfel, że ważne są przyjaźń, rodzina, wspólny posiłek, życie, zdrowie, radość – IM dedykuję tę wystawę.
Gratulacje! Zdjęcia są po to aby je pokazywać i oglądać.
PS. Duże zdjęcia, duże wrażenia. O tym że świetne zdjęcia już pisałem.